czwartek, 11 lutego 2016

01.





Dla Emily Tano, Jareal Tano i Eiry Tano.
Dziękuję dziewczyny. 


Błędy są po to, żeby się na nich uczyć.
Nie da się odnieść bezbłędnego sukcesu.

Stał na lądowisku na Coruscant wraz ze swoim najlepszym przyjacielem Obi-Wanem Kenobim oraz odziałem kapitana Rexa.
Obracał między palcami niewielki datapad, w którego pamięci zostały umieszczone dotyczące kilku wrażliwych na Moc dzieci z Naboo. Ich zadanie polegało, na tym oby je odnaleźć i sprowadzić do Świątyni.
Pozostało im czekać na pewnego wysłannika od Rady Jedi.
- Ciekawe kto to jest? – powiedział młody Anakin Skywalker.
Nie miał najmniejszej ochoty ruszać się z Coruscant, gdzie zostawała jego żona. Jeszcze większa niechęć do tej misji brała się stąd, że leci na rodzinną planetę swojej ukochanej bez niej.
- Nie mam bladego pojęcia – odpowiedział mistrz Jedi.
Szatyn powrócił do swojego udawanego zainteresowania urządzeniem, a Obi-Wan wrócił do rozmowy z kapitanem Rexem. Wtem na lądowisko wbiegła średniego wzrostu szatynka.
- Bardzo przepraszam za spóźnienie – powiedziała ledwo łapiąc oddech.
Grupa mężczyzn spojrzała na nią zdziwionym wzrokiem, podczas gdy ona pochyliła się, aby złapać oddech.
- Rex, nasz gość specjalny chyba już dotarł na miejsce. Wejdź z żołnierzami do statku – szepnął młody Skywalker.
Podczas gdy klony wchodziły go statku, młoda dziewczyna wreszcie opanowała oddech i przywróciła swoją postawę ciała do pionu.
Dwóch Jedi patrzyło się  na nią ze zdziwioną miną. Dziewczyna otarła jedynie kropelki potu z twarzy i ruszyła w stronę jednych z najbardziej rozpoznawalnych Jedi w  Republice.
Gdy znalazła się wystarczająco blisko, ukłoniła się nisko, przy okazji poprawiając swój brązowy płaszcz.
- Nazywam się Roxy Blanc i zostałam padawanem mistrza Obi-Wana Kenobiego – powiedziała, a Wybraniec głośno zagwizdał.
- Mam nadzieję, że twoja dziewczyna nie będzie zazdrosna – stwierdził młody mężczyzna.
Na twarz jej nowego mistrza pojawił się grymas.
- Anakinie, ile razy mam powtarzać, że z Satine nic mnie nie łączy – westchną Kebobi. – Poza tym to ty uważaj, żeby twoja dziewczyna nie była zazdrosna.
Padawanka spojrzała się na nich przerażonym wzrokiem.
- Nigdy bym Ahsoki nie zdradził – odpowiedział mu szatyn, a następnie odwrócił się do Roxy - Ja na twoim miejscu trzymałbym się od niego z daleka. To stary dziwak. Nie wiem jak wytrzymałem z nim te trzynaście lat. – dodał i skierował się na statek.

~***~
Anakin

Coś mi nie pozwalało całkowicie zanurzyć się w Mocy. Raczej ktoś. Nie mogłem przestać o niej myśleć. Dlaczego zgodziłem się na tę misję?
Powinienem teraz szukać Ahsoki na Coruscant, a nie lecieć wahadłowcem. Chociaż pewnie jej już tam nie ma. Nie będzie siedzieć jak głupia w jednym miejscu kiedy może podróżować po całej Galaktyce.  Mogła wrócić na rodzinną planetę lub polecieć gdziekolwiek.
Z przemyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi.
- Proszę – krzyknąłem i wstałem z zimnej posadzki.
W drzwiach pojawiła się niewielka szatynka.
- Mistrz Obi-Wan prosi na mostek – powiedziała niepewnie i poprawiła pasmo włosów, które wypadło z jej kucyka. Za prawym uchem swobodnie wisiał jej warkoczyk.
Przytaknąłem i ruszyłem w stronę drzwi. Dziewczyna spojrzała na mnie przerażonym wzrokiem.
- Ej, spokojnie, nie zgwałcę cię – zaśmiałem się, a jej oczy powiększyły się chyba dwukrotnie.
Nie mam bladego pojęcia jak mój były mistrz poradzi sobie z tą dziewczyną.
Zamknąłem drzwi do kajuty, a Roxy nadal stała tuż obok mnie.
- Mogę być trochę nie kulturalny, ale chciałem zapytać co się stało z twoim poprzednim mistrzem. Nie wyglądasz mi na kogoś kto dopiero zaczął nauki. – stwierdziłem, a nastolatka jeszcze bardziej się zawstydziła.
- Mój mistrz zginął w zamachu na Świątynie Jedi. Nie chcę o tym rozmawiać – ucięła.
Już miała zamiar odejść, gdy chwyciłem ją za rękę.
- Nie masz ochoty porozmawiać ze mną? Kiedyś też miałem padawana, ale ona odeszła i nie mam się komu wygadać. Ten stary cap mnie nie zrozumie, a moja znajoma jest dość daleko stąd – poprosiłem, a ona delikatnie skinęła głową.
Uśmiechnąłem się na samo wspomnienie o Padme. Powinienem teraz jeść z nią posiłek czy w jakiś inny sposób spędzać z nią czas. Ewentualnie popatrzeć na przygotowanie padawanów lub potrenować młodzików.
- Moja padawanka miała na imię Ahsoka i była najbardziej złośliwą kreaturą w  tej części Wszechświata – powiedziałem.
- Znałam Ahsokę – szepnęła cicho dziewczyn. – Przybyłyśmy mniej więcej w tym samym czasie do Świątyni Jedi. Szybko się zaprzyjaźniłyśmy. Gdy zostałyśmy przydzielone jako padawani oddaliłyśmy się od siebie. I wtedy ten zamach. Byłam naprawdę wściekła  na Ahsokę. – urwała.
Spojrzałem przed siebie. Znaleźliśmy się tuż przed mostkiem.
- A nie ma emocji – jest spokój. Też mam czasem z tym problemy – szepnąłem i podszedłem do Obi-Wana.

~***~

Zeskoczyłem z ramy i wylądowałem na betonowym lądowisku.
Wziąłem głęboki oddech.  Ach, Naboo. Planeta, która wywołuje u mnie tyle pozytywnych wspomnień. Kraina Jezior i Padmé... Wróciłbym to tego bardzo chętnie, ale wojna mi to uniemożliwia. Gdyby nie wojna na pewno byłby teraz o wiele szczęśliwszy.
- Nienawidzę Naboo – powiedział mój Mistrz.
Obróciłem się w jego stronę i rzuciłem zdziwione spojrzenia.
- A ja wręcz kocham – szepnąłem i po raz kolejny wziąłem głęboki oddech.
- Nie wiem co tutaj jest takiego do kochania. Trochę jezior, wodospadów i łąk. Nic specjalnego – odpowiedział mi Obi-Wan.
Uśmiechnąłem się. Gdyby tylko wiedział... Brakowało teraz w tym momencie tylko tutaj jednej osoby. Padmé. W tym momencie nie potrafiłem myśleć o Ahsoce. Najchętniej wziąłbym moją żonę i zaszył się gdzieś z nią w Krainie Jezior.
- Mnie się podoba – stwierdziła Roxy.
- Dobrze mówi. Widzisz, znasz dziewczynę jeden dzień, a już cię mądrością przewyższa, Mistrzu – powiedziałem. – A poza tym dlaczego można nienawidzić Naboo. Tutaj mieszkają – ugryzłem się w język. – Najmilsze istoty we Wszechświecie. – dodałem.
Mało brakowało, a to zdanie mogłoby zmienić moje życie.
- To chyba jeszcze nie byłeś na Mandalor – szepnął Kenobi.
- Co takiego jest na Mandalor, Mistrzu – zapytała Roxy.
- Stamtąd pochodzi dziewczyna Obi-Wana – odpowiedziałem zanim mój Mistrz zdążył cokolwiek powiedzieć.
- Anakinie, nie denerwuj mnie proszę i pleć kłamstw – powiedział blondyn.
- Ja cię nigdy nie denerwuję. Ja tylko stwierdzam fakty – mówię i przybijam piątkę z szatynką.
W odpowiedzi jedynie słyszę głośne westchnięcie.
Obracam się i patrzę w stronę murów miasta.
Nagle puszczam się biegiem w stronę bramy. To nie może być ona. Wspomagany przez Moc biegnę i przeskakuję przez przedmioty. Krzyki Obi-Wana, Roxy i Rexa giną gdzieś w szumie, który słyszę w uszach.
Gdy jestem wystarczająco blisko dziewczyny chwytam ją przez Moc i obracam w swoją stronę. Zwalniam biegu, ale nie puszczam jej. Podchodzę do niej szybkim krokiem, a mieszkańcy rozsuwają się na boki.
- Ventress, gadaj gdzie ona jest? – syczę w jej stronę, a mój uścisk na jej szyi zaciska się.
Nagle obok mnie pojawia się Roxy.
- Mistrzu, puść ją – prosi mnie dysząc.
- Nie rozumiesz. Ona wie gdzie jest Ahsoka. – rzucam w jej kierunku i wracam wzrokiem do Asajj. – A teraz wszystko mi ładnie wyśpiewasz – mój głos aż ocieka jadem.
- Rozejść się. To sprawy Jedi – mówi szatynka i uśmiecha się do mnie przebiegle.
Odpowiadam jej tym samym.

~***~

Od autorki: Hejo!
Wracam. Da-dum. Obiecałam, więc jestem. Chciałam go dodać
wcześniej, ale rekolekcje mi na to nie pozwoliły i własne
samopoczucie. Tutaj poznaliście Roxy, padawana Obi-Wana.
*to uczucie gdy piszesz rozdział i uczysz Worda nowych słów*
Widać jej zmianę przez cały rozdział. Może ją trochę usprawiedliwię.
Wiecie jak spotykacie dwóch bohaterów Galaktyki, w tym Wybrańca
*który jest niezłym ciachem przy okazji* to trochę będą ci się wydawać
tacy mało ludzcy. Dziewczyna się trochę przestraszyła. A potem rozmowa
z Anakinem. I wiecie dziewczyna stwierdziła, że nie ma się co bać. Poza tym
lubiła Smarka.
Co do tamtych istot to Annie chciał powiedzieć: Tutaj mieszkają
najpiękniejsze/najseksowniejsze istoty we Wszechświecie.
Dziękuję za tyle pozytywnych komentarzy pod poprzednim rozdziałem.
Co następnego rozdziału, to pojawi się po 21 lutego, za co
bardzo przepraszam, ale nie będę miała dostępu do komputera, bo wyjeżdżam.
Przepraszam za jakiekolwiek literówki/zgubione litery.
I nie mam kontroli na czcionką, więc przepraszam jeśli będzie niegrzeczna.
May the Force by with You!

White Angel

24 komentarze:

  1. Ciekawie. Roxy już cię lubię. Dziewczyna Obi-wana. Good. Fajne. Dobry początek. Trzymam dla ciebie kciuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię Roxy. Bałam się, że jak wprowadzę taka postać jak ona to nie przypadnie mi do gustu, bo cos w niej sknocę. Jednak wyszło.

      Usuń
  2. Dziewczyna Obi-Wana. :D Jak ja uwielbiam te kłótnie pomiędzy Anakinem, a Obi-Wanem. Roxy też super i lubi Ahsokę. I gadaj Ventress gdzie jest Soka, bo dołączę do Anakina.
    Rozdział super i czekam na następny.
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak Ventress nie będzie chciała gadać do zapraszam...

      Usuń
    2. Mogę w tedy też wpaść. Zawsze pomoc Inkwizytorki(odsyłam do mojego profilu blogger) się przyda

      Usuń
  3. No całkiem ciekawie, choć nie ustrzegłaś się paru błędów. Jednak z uwagi,że było ich mało dam ci taryfę ulgową na dwa kolejne rozdziały xdd
    Ale poza tym jest ciekawie, mimo iż Annie aż nienaturalnie jeździ po Obim. To trochę nienaturalne, biorąc pod uwagę ich relacje... No i ja rozumiem,że Wybraniec kocha Naboo, ale raczej pamięta o Qui-Gonie i powinien dodać dwa do dwóch.
    Interesuje mnie postać Roxy i w jaki sposób ją poprowadzisz.
    Czekam na nn, bo masz potencjał dziewczyno. Nie schrzań tego :P
    NMBZT!
    Sonia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno pamięta. Tylko wiesz... Wydarzenia na Naboo z Padmé mogą mu to trochę przyćmić.

      Usuń
    2. Nienaturalne... Widać, że stwierdzenie oparte tylko na filmie, ponieważ zarówno w serialu jak i w książkach, Annie uwielbia droczyć się z Obim. :D

      Usuń
  4. Polubiłam Roxi, spoko z niej dziewczyna a rozdział wyszedł ci super. Zapraszam cię serdecznie do mnie :D
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam nadzieję, że Wam też się spodoba Roxy. Chyba wyszło.

      Usuń
  5. Ventress gadaj gdzie jest Ahsoka! Postać Roxy bardzo mi się podoba. Będę z wielką niecierpiliwością czekać na nn, szkoda że dopiero tak późno się pojawi... Kłótnia Anakina z Obiwanem genialna. Wiesz zapraszam serdecznie do mnie na blogi.
    NMBZT

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, że pojawi się tak późno, ale to z powodów czynników niezależnych ode mnie.
      Chciałam w tej kłótni to co częściowo było w Ataku Klonów. Naprawdę mnie wtedy bawili.

      Usuń
  6. No dziewczyno, gratulejszynsz ;)
    Co Ventress robi na Naboo?? Chyba, że... Ahsoka jest właśnie na Naboo!
    Dobra nie zgaduję bo i tak nie zhadnę :p
    Czekam na naxtępny...
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto je tam wiem... Może faktycznie Ahsoka przyleciała na Naboo z Ventress. Sama jeszcze nie wiem.

      Usuń
  7. Cześć, blog jest super też zaczęłam dopiero pisać więc zapraszam(krótki zwiastun)
    Czuje tylko ból i ciemność, nie mogę uwierzyć w to co się dzieje. Klęczę na ziemi zalana łzami a nade mną stoi osoba za którą wskoczyłabym w ogień. Moja siostra, moja siostra stoi z czerwonym mieczem rozświetlającym wszystko dookoła. Nie chciałam się bronić, nie chciałam stawać z nią do walki. Podniosłam głowę a z moich oczu polały się łzy. Spojrzałam w jej złote oczy wyrażające jedynie nienawiść. Czemu? Dlaczego? Tylko te słowa nasuwały mi się do głowy. Dlaczego to zrobiła? Dlaczego przeszła na ciemną stronę? ...
    http://zawszemasiewybor.blogspot.com/2016/02/prolog.html
    Przepraszam za spam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmmmmmmm... Nie widzę tu nikogo z jakby początków naszej małej społeczności (no pod prolog nie zaglądałam, ale jednak), a z Trójcy Świętej (czyt. Wiki, Des i mnie) na pewno jeszcze nikt się nie odezwał, także... WITAM SZANOWNĄ PANIĄ! Cieszę się z kolejnej osóbki w naszej społeczności. Trochę się już gubię w tych wszystkich blogach. Gdyby ktoś był tak miły i wysłał mi adresy wszystkich to będę bardzo wdzięczna. (iguss14@gmail.com) Z tego co widziałam w notce pod prologiem to parę latek nas dzieli, chyba cztery, ale jestem humanistką, więc mogę coś pokręcić. ;) A powiem Ci, że ja właśnie w gimnazjum najwięcej pisałam, co widać zresztą po moim blogu. :p Pójdź do liceum to pogadamy co to brak czasu przez szkołę. Wierz mi, podstawówka i gimnazjum to najlepszy czas życia. Nie daj sobie wmówić, że później będzie lepiej, potem jest już tylko ciężka praca. No albo obijanie się i później spanie pod mostem. Ale co ja będę mówić, skupmy się na blogu. Przede wszystkim błagam, wyjustuj tekst! Będzie się wtedy dużo lepiej czytać. Stylistycznie trochę do poprawek, na interpunkcję nie zwracałam uwagi, ale kilka brakujących przecinków było, ortów nie widziałam, a gramatyka była nawet dobra. Oczywiście ja też idealna nie jestem, żeby nie było, że się wywyższam czy coś takiego. Kolejną rzeczą o którą błagam... ANAKIN NIE JEST SZATYNEM! JEST BLONDYNEM! Skywalker oraz odtwórcy jego roli, tj. Jake Lloyd oraz Hayden Christensen, są ciemnymi blondynami. Szatyn to osoba o brązowych włosach. Tym bardziej czuję się urażona, gdyż naturalnie sama mam ciemny blond. Podkreślam, że naturalnie, bo jak ktoś tu ze światka mi się zjawi, to zaraz podkabluje, że od miesiąca jestem ruda. xD Anakin oczywiście złośliwy... KOCHAM! <3 :D Widzę, że się bardzo dogadamy w tej sprawie. :D Troszkę podpowiem Ci, że zmiana w zachowaniu dziewczyny zaszła za szybko. Strasznie nienaturalne to było. Ale widzę, że charakterek będzie miała Ahsoki. Kropka w kropkę. Myślę i myślę i narazie nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Co do składu bloga, to proszę dodaj taką aplikację o nazwie "obserwatorzy", bo bez niej jest mi naprawdę trudno śledzić bloga. Nie mam czasu na wchodzenie osobno w link każdego opowiadania i sprawdzania czy jest coś nowego. A tak mam wszystko na pierwszej stronie bloggera i jestem w miarę na bieżąco. Z góry bardzo dziękuję.
    Niech Moc będzie z Tobą. Zawsze.
    Ismena z:
    starwarsbyismena.blogspot.com
    prawdaczasembolinajbardziej.blogspot.com (zawieszone, może reaktywacja kiedyś)
    my-version-star-clone-wars.blogspot.com (epilog)
    Tak, tak, tu Iga, znów jak zwykle z innego konta, bo nie ma czasu się przelogować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdzałam specjalnie w różnych źródłach i wynika, że ciemni blondyni to też szatyni...
      Też jestem ciemną blondynką. :D

      Usuń
    2. I tekst jest wyjustowany. Nie wiem co dzieje się z czcionką...

      Usuń
  9. No cóż...
    Wywaliłabym parę akapitów tu i tam. Nie zwróciłam najmniejszej uwagi na przecinki, ale zrobiłaś kilka znacznych literówek i powtórzeń.
    Btw. Anakin jest blondynem, a nie szatynem...
    Chyba polubię Roxy. :) Spodobało mi się to imię.
    Zajebiście Ci wyszły docinki Anakina i Obi-Wana, no po prostu (y).
    Czekam na next i pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anakin jest szatynem! Tak przynajmniej twierdzą różne źródła.

      Usuń
    2. Niezbyt wiarygodne te Twoje źródła.
      Skoro o tym mowa, jednym polecanym (przeze mnie) i kompletnym źródłem jest: http://starwars.wikia.com/wiki/Main_Page


      Usuń
  10. Oddziałem* :P
    Tyyyyle literówek. Mandalora*
    Akcja za szybko się toczy, spowolnij. I ułożenie tekstu jest dziwne i nieestetyczne, polecam się tym zająć :)
    Na razie ok.
    Niech Moc będzie z Tobą.

    Kiwi ^-^

    OdpowiedzUsuń
  11. W końcu tutaj wbiłam, niesamowite prawda?
    Ja zwykle wpadam dopiero po kilku miesiącach, ale dzisiaj zajrzałam do spamu i zorientowałam się, że napisałaś, a ja mam czas, więc... jestem!
    Znalazłam trochę delikatnych literówek, więc jest naprawdę dobrze, jak na początek pisania. Interpunkcja świetnie ci idzie, ortografia też. W sumie, jesteśmy rówieśniczkami, więc powinnyśmy być na równym poziomie xD
    Złośliwy Annie, to to co kocham :D
    Mimo braku jakiegoś zaawansowanego szablonu, wygląd bloga bardzo przypadł mi do gustu :)
    Jestem umysłem "ściśniętym", jak to powiadają nauczyciele w moim gimnazjum, więc wyjaśnianie wszystkiego logicznie jest mi bardzo na rękę i cieszę się, że starasz się tak robić xDD

    NMBZT i czekam (naprawdę) na kolejne rozdziały ^__^

    OdpowiedzUsuń

Zostawienie po sobie śladu w postaci kropeczki nic się nie kosztuję, a na mojej twarzy wywołuje uśmiech.

Template by Elmo