Dla Emily Tano, Jareal Tano i Eiry
Tano.
Dziękuję dziewczyny.
Błędy są po to, żeby się na
nich uczyć.
Nie da się odnieść bezbłędnego
sukcesu.
Stał na lądowisku na Coruscant
wraz ze swoim najlepszym przyjacielem Obi-Wanem Kenobim oraz odziałem kapitana
Rexa.
Obracał między palcami
niewielki datapad, w którego pamięci zostały umieszczone dotyczące kilku wrażliwych
na Moc dzieci z Naboo. Ich zadanie polegało, na tym oby je odnaleźć i sprowadzić
do Świątyni.
Pozostało im czekać na pewnego
wysłannika od Rady Jedi.
- Ciekawe kto to jest? –
powiedział młody Anakin Skywalker.
Nie miał najmniejszej ochoty
ruszać się z Coruscant, gdzie zostawała jego żona. Jeszcze większa niechęć do
tej misji brała się stąd, że leci na rodzinną planetę swojej ukochanej bez
niej.
- Nie mam bladego pojęcia –
odpowiedział mistrz Jedi.
Szatyn powrócił do swojego
udawanego zainteresowania urządzeniem, a Obi-Wan wrócił do rozmowy z kapitanem
Rexem. Wtem na lądowisko wbiegła średniego wzrostu szatynka.
- Bardzo przepraszam za
spóźnienie – powiedziała ledwo łapiąc oddech.
Grupa mężczyzn spojrzała na
nią zdziwionym wzrokiem, podczas gdy ona pochyliła się, aby złapać oddech.
- Rex, nasz gość specjalny
chyba już dotarł na miejsce. Wejdź z żołnierzami do statku – szepnął młody
Skywalker.
Podczas gdy klony wchodziły go
statku, młoda dziewczyna wreszcie opanowała oddech i przywróciła swoją postawę
ciała do pionu.
Dwóch Jedi patrzyło się
na nią ze zdziwioną miną. Dziewczyna otarła jedynie kropelki potu z twarzy i
ruszyła w stronę jednych z najbardziej rozpoznawalnych Jedi w Republice.
Gdy znalazła się wystarczająco
blisko, ukłoniła się nisko, przy okazji poprawiając swój brązowy płaszcz.
- Nazywam się Roxy Blanc i
zostałam padawanem mistrza Obi-Wana Kenobiego – powiedziała, a Wybraniec głośno
zagwizdał.
- Mam nadzieję, że twoja
dziewczyna nie będzie zazdrosna – stwierdził młody mężczyzna.
Na twarz jej nowego mistrza
pojawił się grymas.
- Anakinie, ile razy mam
powtarzać, że z Satine nic mnie nie łączy – westchną Kebobi. – Poza tym to ty
uważaj, żeby twoja dziewczyna nie była zazdrosna.
Padawanka spojrzała się na
nich przerażonym wzrokiem.
- Nigdy bym Ahsoki nie
zdradził – odpowiedział mu szatyn, a następnie odwrócił się do Roxy - Ja na
twoim miejscu trzymałbym się od niego z daleka. To stary dziwak. Nie wiem jak
wytrzymałem z nim te trzynaście lat. – dodał i skierował się na statek.
~***~
Anakin
Coś mi nie pozwalało
całkowicie zanurzyć się w Mocy. Raczej ktoś. Nie mogłem przestać o niej myśleć.
Dlaczego zgodziłem się na tę misję?
Powinienem teraz szukać
Ahsoki na Coruscant, a nie lecieć wahadłowcem. Chociaż pewnie jej już tam nie
ma. Nie będzie siedzieć jak głupia w jednym miejscu kiedy może podróżować po
całej Galaktyce. Mogła wrócić na rodzinną planetę lub polecieć
gdziekolwiek.
Z przemyśleń wyrwało mnie
pukanie do drzwi.
- Proszę – krzyknąłem i
wstałem z zimnej posadzki.
W drzwiach pojawiła się niewielka
szatynka.
- Mistrz Obi-Wan prosi na
mostek – powiedziała niepewnie i poprawiła pasmo włosów, które wypadło z jej
kucyka. Za prawym uchem swobodnie wisiał jej warkoczyk.
Przytaknąłem i ruszyłem w
stronę drzwi. Dziewczyna spojrzała na mnie przerażonym wzrokiem.
- Ej, spokojnie, nie zgwałcę
cię – zaśmiałem się, a jej oczy powiększyły się chyba dwukrotnie.
Nie mam bladego pojęcia jak
mój były mistrz poradzi sobie z tą dziewczyną.
Zamknąłem drzwi do kajuty, a
Roxy nadal stała tuż obok mnie.
- Mogę być trochę nie
kulturalny, ale chciałem zapytać co się stało z twoim poprzednim mistrzem. Nie
wyglądasz mi na kogoś kto dopiero zaczął nauki. – stwierdziłem, a nastolatka
jeszcze bardziej się zawstydziła.
- Mój mistrz zginął w zamachu
na Świątynie Jedi. Nie chcę o tym rozmawiać – ucięła.
Już miała zamiar odejść, gdy
chwyciłem ją za rękę.
- Nie masz ochoty porozmawiać
ze mną? Kiedyś też miałem padawana, ale ona odeszła i nie mam się komu wygadać.
Ten stary cap mnie nie zrozumie, a moja znajoma jest dość daleko stąd –
poprosiłem, a ona delikatnie skinęła głową.
Uśmiechnąłem się na samo
wspomnienie o Padme. Powinienem teraz jeść z nią posiłek czy w jakiś inny
sposób spędzać z nią czas. Ewentualnie popatrzeć na przygotowanie padawanów lub
potrenować młodzików.
- Moja padawanka miała na
imię Ahsoka i była najbardziej złośliwą kreaturą w tej części
Wszechświata – powiedziałem.
- Znałam Ahsokę – szepnęła
cicho dziewczyn. – Przybyłyśmy mniej więcej w tym samym czasie do Świątyni
Jedi. Szybko się zaprzyjaźniłyśmy. Gdy zostałyśmy przydzielone jako padawani
oddaliłyśmy się od siebie. I wtedy ten zamach. Byłam naprawdę wściekła na
Ahsokę. – urwała.
Spojrzałem przed siebie.
Znaleźliśmy się tuż przed mostkiem.
- A nie ma emocji – jest
spokój. Też mam czasem z tym problemy – szepnąłem i podszedłem do Obi-Wana.
~***~
Zeskoczyłem z ramy i
wylądowałem na betonowym lądowisku.
Wziąłem głęboki oddech. Ach,
Naboo. Planeta, która wywołuje u mnie tyle pozytywnych wspomnień. Kraina Jezior
i Padmé... Wróciłbym to tego bardzo chętnie, ale wojna mi to uniemożliwia.
Gdyby nie wojna na pewno byłby teraz o wiele szczęśliwszy.
- Nienawidzę Naboo –
powiedział mój Mistrz.
Obróciłem się w jego stronę i
rzuciłem zdziwione spojrzenia.
- A ja wręcz kocham –
szepnąłem i po raz kolejny wziąłem głęboki oddech.
- Nie wiem co tutaj jest
takiego do kochania. Trochę jezior, wodospadów i łąk. Nic specjalnego –
odpowiedział mi Obi-Wan.
Uśmiechnąłem się. Gdyby tylko
wiedział... Brakowało teraz w tym momencie tylko tutaj jednej osoby. Padmé. W
tym momencie nie potrafiłem myśleć o Ahsoce. Najchętniej wziąłbym moją żonę i
zaszył się gdzieś z nią w Krainie Jezior.
- Mnie się podoba –
stwierdziła Roxy.
- Dobrze mówi. Widzisz, znasz
dziewczynę jeden dzień, a już cię mądrością przewyższa, Mistrzu – powiedziałem.
– A poza tym dlaczego można nienawidzić Naboo. Tutaj mieszkają – ugryzłem się w
język. – Najmilsze istoty we Wszechświecie. – dodałem.
Mało brakowało, a to zdanie
mogłoby zmienić moje życie.
- To chyba jeszcze nie byłeś
na Mandalor – szepnął Kenobi.
- Co takiego jest na
Mandalor, Mistrzu – zapytała Roxy.
- Stamtąd pochodzi dziewczyna
Obi-Wana – odpowiedziałem zanim mój Mistrz zdążył cokolwiek powiedzieć.
- Anakinie, nie denerwuj mnie
proszę i pleć kłamstw – powiedział blondyn.
- Ja cię nigdy nie denerwuję.
Ja tylko stwierdzam fakty – mówię i przybijam piątkę z szatynką.
W odpowiedzi jedynie słyszę
głośne westchnięcie.
Obracam się i patrzę w stronę
murów miasta.
Nagle puszczam się biegiem w
stronę bramy. To nie może być ona. Wspomagany przez Moc biegnę i przeskakuję
przez przedmioty. Krzyki Obi-Wana, Roxy i Rexa giną gdzieś w szumie, który
słyszę w uszach.
Gdy jestem wystarczająco
blisko dziewczyny chwytam ją przez Moc i obracam w swoją stronę. Zwalniam
biegu, ale nie puszczam jej. Podchodzę do niej szybkim krokiem, a mieszkańcy
rozsuwają się na boki.
- Ventress, gadaj gdzie ona
jest? – syczę w jej stronę, a mój uścisk na jej szyi zaciska się.
Nagle obok mnie pojawia się
Roxy.
- Mistrzu, puść ją – prosi
mnie dysząc.
- Nie rozumiesz. Ona wie
gdzie jest Ahsoka. – rzucam w jej kierunku i wracam wzrokiem do Asajj. – A
teraz wszystko mi ładnie wyśpiewasz – mój głos aż ocieka jadem.
- Rozejść się. To sprawy Jedi
– mówi szatynka i uśmiecha się do mnie przebiegle.
Odpowiadam jej tym samym.
~***~
Od autorki: Hejo!
Wracam. Da-dum.
Obiecałam, więc jestem. Chciałam go dodać
wcześniej, ale rekolekcje mi na to nie pozwoliły i własne
samopoczucie. Tutaj poznaliście Roxy, padawana Obi-Wana.
*to uczucie gdy piszesz rozdział i uczysz Worda nowych słów*
Widać jej zmianę przez cały rozdział. Może ją trochę usprawiedliwię.
Wiecie jak spotykacie dwóch bohaterów Galaktyki, w tym Wybrańca
*który jest niezłym ciachem przy okazji* to trochę będą ci się wydawać
tacy mało ludzcy. Dziewczyna się trochę przestraszyła. A potem rozmowa
z Anakinem. I wiecie dziewczyna stwierdziła, że nie ma się co bać. Poza tym
lubiła Smarka.
Co do tamtych istot to Annie chciał powiedzieć: Tutaj mieszkają
najpiękniejsze/najseksowniejsze istoty we Wszechświecie.
Dziękuję za tyle pozytywnych komentarzy pod poprzednim rozdziałem.
Co następnego rozdziału, to pojawi się po 21 lutego, za co
bardzo przepraszam, ale nie będę miała dostępu do komputera, bo wyjeżdżam.
Przepraszam za jakiekolwiek literówki/zgubione litery.
wcześniej, ale rekolekcje mi na to nie pozwoliły i własne
samopoczucie. Tutaj poznaliście Roxy, padawana Obi-Wana.
*to uczucie gdy piszesz rozdział i uczysz Worda nowych słów*
Widać jej zmianę przez cały rozdział. Może ją trochę usprawiedliwię.
Wiecie jak spotykacie dwóch bohaterów Galaktyki, w tym Wybrańca
*który jest niezłym ciachem przy okazji* to trochę będą ci się wydawać
tacy mało ludzcy. Dziewczyna się trochę przestraszyła. A potem rozmowa
z Anakinem. I wiecie dziewczyna stwierdziła, że nie ma się co bać. Poza tym
lubiła Smarka.
Co do tamtych istot to Annie chciał powiedzieć: Tutaj mieszkają
najpiękniejsze/najseksowniejsze istoty we Wszechświecie.
Dziękuję za tyle pozytywnych komentarzy pod poprzednim rozdziałem.
Co następnego rozdziału, to pojawi się po 21 lutego, za co
bardzo przepraszam, ale nie będę miała dostępu do komputera, bo wyjeżdżam.
Przepraszam za jakiekolwiek literówki/zgubione litery.
I nie mam kontroli na czcionką, więc przepraszam jeśli będzie niegrzeczna.
May the Force by with You!
White Angel
May the Force by with You!
White Angel
Ciekawie. Roxy już cię lubię. Dziewczyna Obi-wana. Good. Fajne. Dobry początek. Trzymam dla ciebie kciuki.
OdpowiedzUsuńTeż lubię Roxy. Bałam się, że jak wprowadzę taka postać jak ona to nie przypadnie mi do gustu, bo cos w niej sknocę. Jednak wyszło.
UsuńDziewczyna Obi-Wana. :D Jak ja uwielbiam te kłótnie pomiędzy Anakinem, a Obi-Wanem. Roxy też super i lubi Ahsokę. I gadaj Ventress gdzie jest Soka, bo dołączę do Anakina.
OdpowiedzUsuńRozdział super i czekam na następny.
NMBZT!
A ja razem z tobą :D
UsuńTo jak Ventress nie będzie chciała gadać do zapraszam...
UsuńMogę w tedy też wpaść. Zawsze pomoc Inkwizytorki(odsyłam do mojego profilu blogger) się przyda
UsuńNo całkiem ciekawie, choć nie ustrzegłaś się paru błędów. Jednak z uwagi,że było ich mało dam ci taryfę ulgową na dwa kolejne rozdziały xdd
OdpowiedzUsuńAle poza tym jest ciekawie, mimo iż Annie aż nienaturalnie jeździ po Obim. To trochę nienaturalne, biorąc pod uwagę ich relacje... No i ja rozumiem,że Wybraniec kocha Naboo, ale raczej pamięta o Qui-Gonie i powinien dodać dwa do dwóch.
Interesuje mnie postać Roxy i w jaki sposób ją poprowadzisz.
Czekam na nn, bo masz potencjał dziewczyno. Nie schrzań tego :P
NMBZT!
Sonia
Na pewno pamięta. Tylko wiesz... Wydarzenia na Naboo z Padmé mogą mu to trochę przyćmić.
UsuńNienaturalne... Widać, że stwierdzenie oparte tylko na filmie, ponieważ zarówno w serialu jak i w książkach, Annie uwielbia droczyć się z Obim. :D
UsuńPolubiłam Roxi, spoko z niej dziewczyna a rozdział wyszedł ci super. Zapraszam cię serdecznie do mnie :D
OdpowiedzUsuńNMBZT!
Miałam nadzieję, że Wam też się spodoba Roxy. Chyba wyszło.
UsuńVentress gadaj gdzie jest Ahsoka! Postać Roxy bardzo mi się podoba. Będę z wielką niecierpiliwością czekać na nn, szkoda że dopiero tak późno się pojawi... Kłótnia Anakina z Obiwanem genialna. Wiesz zapraszam serdecznie do mnie na blogi.
OdpowiedzUsuńNMBZT
Też żałuję, że pojawi się tak późno, ale to z powodów czynników niezależnych ode mnie.
UsuńChciałam w tej kłótni to co częściowo było w Ataku Klonów. Naprawdę mnie wtedy bawili.
No dziewczyno, gratulejszynsz ;)
OdpowiedzUsuńCo Ventress robi na Naboo?? Chyba, że... Ahsoka jest właśnie na Naboo!
Dobra nie zgaduję bo i tak nie zhadnę :p
Czekam na naxtępny...
NMBZT!
Kto je tam wiem... Może faktycznie Ahsoka przyleciała na Naboo z Ventress. Sama jeszcze nie wiem.
UsuńCześć, blog jest super też zaczęłam dopiero pisać więc zapraszam(krótki zwiastun)
OdpowiedzUsuńCzuje tylko ból i ciemność, nie mogę uwierzyć w to co się dzieje. Klęczę na ziemi zalana łzami a nade mną stoi osoba za którą wskoczyłabym w ogień. Moja siostra, moja siostra stoi z czerwonym mieczem rozświetlającym wszystko dookoła. Nie chciałam się bronić, nie chciałam stawać z nią do walki. Podniosłam głowę a z moich oczu polały się łzy. Spojrzałam w jej złote oczy wyrażające jedynie nienawiść. Czemu? Dlaczego? Tylko te słowa nasuwały mi się do głowy. Dlaczego to zrobiła? Dlaczego przeszła na ciemną stronę? ...
http://zawszemasiewybor.blogspot.com/2016/02/prolog.html
Przepraszam za spam :D
Hmmmmmmm... Nie widzę tu nikogo z jakby początków naszej małej społeczności (no pod prolog nie zaglądałam, ale jednak), a z Trójcy Świętej (czyt. Wiki, Des i mnie) na pewno jeszcze nikt się nie odezwał, także... WITAM SZANOWNĄ PANIĄ! Cieszę się z kolejnej osóbki w naszej społeczności. Trochę się już gubię w tych wszystkich blogach. Gdyby ktoś był tak miły i wysłał mi adresy wszystkich to będę bardzo wdzięczna. (iguss14@gmail.com) Z tego co widziałam w notce pod prologiem to parę latek nas dzieli, chyba cztery, ale jestem humanistką, więc mogę coś pokręcić. ;) A powiem Ci, że ja właśnie w gimnazjum najwięcej pisałam, co widać zresztą po moim blogu. :p Pójdź do liceum to pogadamy co to brak czasu przez szkołę. Wierz mi, podstawówka i gimnazjum to najlepszy czas życia. Nie daj sobie wmówić, że później będzie lepiej, potem jest już tylko ciężka praca. No albo obijanie się i później spanie pod mostem. Ale co ja będę mówić, skupmy się na blogu. Przede wszystkim błagam, wyjustuj tekst! Będzie się wtedy dużo lepiej czytać. Stylistycznie trochę do poprawek, na interpunkcję nie zwracałam uwagi, ale kilka brakujących przecinków było, ortów nie widziałam, a gramatyka była nawet dobra. Oczywiście ja też idealna nie jestem, żeby nie było, że się wywyższam czy coś takiego. Kolejną rzeczą o którą błagam... ANAKIN NIE JEST SZATYNEM! JEST BLONDYNEM! Skywalker oraz odtwórcy jego roli, tj. Jake Lloyd oraz Hayden Christensen, są ciemnymi blondynami. Szatyn to osoba o brązowych włosach. Tym bardziej czuję się urażona, gdyż naturalnie sama mam ciemny blond. Podkreślam, że naturalnie, bo jak ktoś tu ze światka mi się zjawi, to zaraz podkabluje, że od miesiąca jestem ruda. xD Anakin oczywiście złośliwy... KOCHAM! <3 :D Widzę, że się bardzo dogadamy w tej sprawie. :D Troszkę podpowiem Ci, że zmiana w zachowaniu dziewczyny zaszła za szybko. Strasznie nienaturalne to było. Ale widzę, że charakterek będzie miała Ahsoki. Kropka w kropkę. Myślę i myślę i narazie nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Co do składu bloga, to proszę dodaj taką aplikację o nazwie "obserwatorzy", bo bez niej jest mi naprawdę trudno śledzić bloga. Nie mam czasu na wchodzenie osobno w link każdego opowiadania i sprawdzania czy jest coś nowego. A tak mam wszystko na pierwszej stronie bloggera i jestem w miarę na bieżąco. Z góry bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńNiech Moc będzie z Tobą. Zawsze.
Ismena z:
starwarsbyismena.blogspot.com
prawdaczasembolinajbardziej.blogspot.com (zawieszone, może reaktywacja kiedyś)
my-version-star-clone-wars.blogspot.com (epilog)
Tak, tak, tu Iga, znów jak zwykle z innego konta, bo nie ma czasu się przelogować.
Sprawdzałam specjalnie w różnych źródłach i wynika, że ciemni blondyni to też szatyni...
UsuńTeż jestem ciemną blondynką. :D
I tekst jest wyjustowany. Nie wiem co dzieje się z czcionką...
UsuńNo cóż...
OdpowiedzUsuńWywaliłabym parę akapitów tu i tam. Nie zwróciłam najmniejszej uwagi na przecinki, ale zrobiłaś kilka znacznych literówek i powtórzeń.
Btw. Anakin jest blondynem, a nie szatynem...
Chyba polubię Roxy. :) Spodobało mi się to imię.
Zajebiście Ci wyszły docinki Anakina i Obi-Wana, no po prostu (y).
Czekam na next i pozdrawiam. ;)
Anakin jest szatynem! Tak przynajmniej twierdzą różne źródła.
UsuńNiezbyt wiarygodne te Twoje źródła.
UsuńSkoro o tym mowa, jednym polecanym (przeze mnie) i kompletnym źródłem jest: http://starwars.wikia.com/wiki/Main_Page
Oddziałem* :P
OdpowiedzUsuńTyyyyle literówek. Mandalora*
Akcja za szybko się toczy, spowolnij. I ułożenie tekstu jest dziwne i nieestetyczne, polecam się tym zająć :)
Na razie ok.
Niech Moc będzie z Tobą.
Kiwi ^-^
W końcu tutaj wbiłam, niesamowite prawda?
OdpowiedzUsuńJa zwykle wpadam dopiero po kilku miesiącach, ale dzisiaj zajrzałam do spamu i zorientowałam się, że napisałaś, a ja mam czas, więc... jestem!
Znalazłam trochę delikatnych literówek, więc jest naprawdę dobrze, jak na początek pisania. Interpunkcja świetnie ci idzie, ortografia też. W sumie, jesteśmy rówieśniczkami, więc powinnyśmy być na równym poziomie xD
Złośliwy Annie, to to co kocham :D
Mimo braku jakiegoś zaawansowanego szablonu, wygląd bloga bardzo przypadł mi do gustu :)
Jestem umysłem "ściśniętym", jak to powiadają nauczyciele w moim gimnazjum, więc wyjaśnianie wszystkiego logicznie jest mi bardzo na rękę i cieszę się, że starasz się tak robić xDD
NMBZT i czekam (naprawdę) na kolejne rozdziały ^__^